gothic |
|
| Główna brama | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Szansa Admin
Liczba postów : 258 Join date : 02/03/2014
| Temat: Główna brama Nie Mar 02, 2014 5:20 pm | |
| | |
| | | Szansa Admin
Liczba postów : 258 Join date : 02/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Czw Kwi 24, 2014 12:59 am | |
| Noc była spokojna. Półpełny księżyc w towarzystwie licznych gwiazd oświetlał swym blaskiem tereny przylegające do Nowego Obozu. Wiał delikatny, ciepły wietrzyk, od czasu do czasu poruszający liśćmi okolicznych drzew. W pobliżu nie było żadnych zwierząt ani ludzi, nie licząc oczywiście strażników bramy. Jeśli się jednak wytężyło odrobinę wzrok, można było dostrzec topielca spacerującego przy brzegu jeziora, wilka stojącego na drodze biegnącej na skróty przez teren myśliwych oraz gromadkę goblinów hałasujących przy moście prowadzącym w kierunku Starej Kopalni. | |
| | | Rayn
Liczba postów : 18 Join date : 07/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Sob Kwi 26, 2014 5:14 pm | |
| Rayn minął strażników przy bramie i stanął w miejscu. Dopiero w tej chwili zdał sobie sprawę z tego, że ma do wyboru wiele dróg - rzecz tylko w tym, która będzie lepsza. Wiele się nie rozglądał, używał bardziej swojej mózgownicy. "Którędy pójść? Pomyślmy...dwie drogi. Nie, trzy. Czy przypadkiem nie ma żadnej czwartej? Hmmm...". Tym swoim matematycznym myśleniem za wiele nie wywnioskował. Za często nie ruszał swojego tyłka poza bramy Nowego Obozu - pomijając tylko krótkie wyprawy do kopalni. Rzecz jasna, pierwsza w oko wpadła mu Stara Kopalnia. Znał tę drogę. Już otwierał usta, by zasugerować możliwość...jednakże wpadł na to, że to zbyt oczywiste. - Droga przez las. I te całe tereny łowieckie. Idziemy. - wydawałoby się, że twardo narzucił swoją wolę, on jednak wcale nie wypowiedział tego rozkazującym tonem. Towarzyszka bardziej mu zobojętniała. - Masz lepsze sugestie? Jak nie to idziemy.... Tak czy siak nie obyło się bez porządnego przekleństwa pod nosem. Miał to w zwyczaju. Poprawił pas, poprawił dosyć ciężką zbroję. I popatrzył tym swoim niechętnym wzrokiem na Livolę, czekając na kolejną pyskówkę. A kto wie, może normalną odpowiedź? | |
| | | Livola
Liczba postów : 34 Join date : 06/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Sob Kwi 26, 2014 5:37 pm | |
| Właściwie zaraz po skończeniu wygłaszania swoich jakże szczerych przemyśleń, sama zaczęła zastanawiać się nad tym, którą drogę obrać. I pewnie tylko dlatego nie wkurzyła się jak poprzednio, choć tym razem również została zignorowana. Że też miał czelność... A może by go tak podrzucić przypadkiem orkom po drodze? Przywódcy najemników powiedziałoby się, że po prostu zginął w trakcie misji. Bo w końcu rozpoczęli już misję, nie? Może warto spróbować. - Dobra - przyznała, całkowicie nieoczekiwanie. Oczywiście byłoby zbyt pięknie, gdyby na tym tylko poprzestała. - Ale idziemy skrótem przy jeziorze - wskazała ręką na ledwo widoczną w ciemności dróżkę - bo na skarpie zazwyczaj urzędują gobliny. Jeśli się wsłuchasz, nawet stąd słychać ich pieprzone hałasowanie. Nie skomentowała jego niechętnego spojrzenia, choć najpewniej nie z uprzejmości, a ze zwyczajnej niewiedzy. W końcu była noc, księżyc nie mógł oświetlić idealnie wszystkiego. Teraz sama Livola spojrzała na swojego towarzysza... i wyciągnęła obydwa miecze jednocześnie, co mogło wyglądać dwuznacznie. Czegokolwiek by jednak nie zrobił, ona uśmiechnęła się jedynie, w dość paskudny sposób zresztą, i ruszyła żwawym krokiem ku wskazanemu wcześniej przejściu. - Przy jeziorach jest od cholery topielców i krwiopijców. - W ten sposób wyjaśniła nagłe wyjęcie broni. | |
| | | Rayn
Liczba postów : 18 Join date : 07/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Sob Kwi 26, 2014 6:06 pm | |
| - Wolisz krwiopijce i topielce od goblinów? Mi tam obojętnie... - wzruszył ramionami i polazł za Livolą. Dotrzymywał jej tempa, jednakże trzymał się kilka kroków za nią. Sięgnął ręką do tyłu, złapał pewnie za rękojeść dwuręcznego miecza i szarpnął do góry. Broń wysunęła się z "pochwy" z charakterystycznym świstem, tym poważniejszym z powodu rozmiarów oręża. Nie zastanawiał się, co pomyśli sobie jego kochana "towarzyszka". Brał pod uwagę możliwość, że będzie chciała się go pozbyć. Cholera, na wszystko trzeba uważać. Wszystko jest zagrożeniem. Dlaczego nie mogli przydzielić mu osoby, którą mógłby łatwo pokierować? Która by mu uległa? Niewiele się odzywał - nie należał do typu mówców - skupił się natomiast na obserwacji. Dodatkowo wytężał słuch, dopiero teraz notyfikując hałasy wydawane przez gobliny. Jedno jednak było pewne - kobieta wiedziała, co robi. Sam tak uważał. Nigdy tego nie przyzna, bowiem uważa, że wymyśliłby lepszy sposób w pojedynkę, niemniej jednak jej działania wydawały się logiczne. Albo miała jakiś plan, albo po prostu prowadziła go na miejsce, w którym będzie chciała się go pozbyć. Nie tracąc na czujności, emanując brakiem zaufania, podążał za nią. Piasek i kamyczki na dróżce pod nimi rozlatywały się na wszystkie strony pod wpływem stawianych kroków. | |
| | | Livola
Liczba postów : 34 Join date : 06/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Sob Kwi 26, 2014 8:04 pm | |
| Czy woli krwiopijców i topielców od goblinów? Cóż, chyba było jej wszystko jedno. Wolała cokolwiek, co nie nazywało się ork albo troll. Chociaż trolle to mit. Opowiastka wymyślona nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo po co. Tylko dureń uwierzyłby w ich istnienie. - Gobliny nie mają zatrutego żądła. Kto wie, czy jakiś krwiopijca przypadkiem cię nie ujebie w rączkę. Poległbyś wtedy dumnie w trakcie misji... Ale pewnie nie otrzymałabym pełnej nagrody. Splunęła na bok, nie odwracając się, by spojrzeć na Rayna ani nie zwalniając. Zbliżali się już do ukrytego przejścia przez skały. Wyglądało na to, że topielec, który kręcił się w okolicy na początku postanowił przepłynąć na drugi brzeg jeziora, by dotrzymać towarzystwa krwiopijcom. - Jeśli nie będziesz hałasował, najemniku, możesz być spokojny o swój zad, nie udziobią cię. Bingo! Najemnik, najemnik, ale jak u diabła miał na imię? On chyba też nie wiedział z kim ma do czynienia. W sumie... Jeden chuj, nie potrzebowała tego do szczęścia. Zatrzymała się dopiero przy samej dróżce. Biegła w górę, z obydwóch stron otaczały ją wysokie na dwa i pół metra skały. Końca nie było widać, jako że w pewnym momencie droga załamywała się i prawdopodobnie prowadziła w dół. Czy miała jakiś plan? Przejść przez pół kolonii, wbić do obozowiska bandytów i wyrżnąć ich co do sztuki. Po drodze ewentualnie rzucając swojego towarzysza na pożarcie. Tak, to musiał być dobry plan. Machnęła sobie kilka razy mieczami z zamiarem rozruszania nadgarstków, po czym weszła między skały. Nie sprawdzała czy mężczyzna idzie za nią, czy też nie. | |
| | | Rayn
Liczba postów : 18 Join date : 07/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Nie Kwi 27, 2014 7:49 pm | |
| Mężczyzna rozejrzał się. Zlustrował wzrokiem i topielca, i krwiopijców...i niechętnie ruszył za Livolą. Nie było sensu się rozwodzić, tak czy siak już wcześniej wybrał drogę za nią pomimo wszelkich zagrożeń. Przy tym wszystkim starał się być cicho. Nie pozwolił, by jego zbroja wydawała jakieś większe odgłosy, chociaż mógł przypuszczać, że "zwierzęta" miały lepszy słuch od niego samego. Kto wie? Sam nie musiał zachowywać kontaktów z jakimikolwiek potworami już od jakiegoś czasu. Miał nadzieję, że nie. Latający element zbroi po prostu przytrzymywał. Trzymał się ciągle kilka kroków za nią. Nie mruczał nic pod nosem, po prostu szedł w ciszy. Nie skomentował nawet wyrazistych wypowiedzi towarzyszki, chociaż wiedział, że takie coś napawa ją satysfakcją. Myślał trzeźwo i logicznie i nie zamierzał pozwolić, by emocje przesądziły o jego życiu. | |
| | | Livola
Liczba postów : 34 Join date : 06/03/2014
| Temat: Re: Główna brama Pon Kwi 28, 2014 3:36 am | |
| Oczywiście, że wypowiadanie podobnych tekstów napawało ją satysfakcją. Tak już ukształtował się jej charakter i nie można było nic na to poradzić. Inna sprawa, że odrobinę irytowało ją jego podejście. Normalny człowiek już dawno wdałby się z nią w bójkę, prowokując ją do podniesienia na niego ręki. Ale nie on. Ignorował ją perfekcyjnie, najwyraźniej wszelkie emocje skrywając głęboko w sobie. Nie była pewna czy powinna go za to szanować czy okaleczyć. Z drugiej strony wyglądał na dość posłusznego, więc dopóki nie przeszkadzał... - Tutaj nic nie powinno nas zaatakować, droga nie ma żadnych bocznych wylotów, z jednej strony weszliśmy, z drugiej powinien być obóz myśliwych - powiedziała zdecydowanie, gdy już pokonali przynajmniej połowę drogi. Zwolniła trochę kroku, pewnie nie chcąc wypadać z impetem z tajnego - myślałby kto - przejścia. Po krótkim zastanowieniu umieściła nawet swoje miecze z powrotem na plecach, wydając przy tym głośne westchnięcie. Czemu - nie wiadomo. Być może wyjęła je wcześniej szykując się psychicznie na walkę? A może chciała tylko sprowokować swojego towarzysza do zamachnięcia się jego bronią w jej kierunku? Licho tylko wiedziało co siedzi w głowie tej kobiety. - Nie postaw się czasem obozowiczom, bo zdechniesz podziurawiony strzałami jak sito - dodała jeszcze, zbliżając się do zarośli blokujących wylot. Nie sprawdziła ani czy Rayn wciąż idzie za nią - chociaż lepiej żeby szedł, nie lubiła mówić do powietrza - ani czy mogą bezpiecznie opuścić przejście. Po prostu rozchyliła roślinkę na boki i weszła na teren obozowiska. Wyglądała na wyjątkowo pewną siebie, choć tak naprawdę znała te tereny jedynie z map. Za krótko przebywała w kolonii, by mogła poznać wszystkie jej tereny osobiście. A myśliwi jak myśliwi. Niech tylko spróbują w nią wycelować, pieprzeni dystansowcy. Grunt to szerzyć miłość wśród ludzi, nie? tutu -> https://gothic.forumpl.net/t144-oboz-mysliwego | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Główna brama | |
| |
| | | | Główna brama | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|